Pewnej osóbce spodobał się mój pierścionek z kameą i zapragnęła taki mieć. Niestety identycznej kamei nie znalazłam, a najmniejsza ŁADNA, moim zdaniem, jaką udało mi się zdobyć jest sporo większa, co odbiło się na rozmiarach pierścionka ;) Przedstawiam Damę w Szarościach... Szarą Eminencję..? ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru! :)
wtorek, 27 listopada 2012
niedziela, 25 listopada 2012
CLXI
Zapowiada się dziś kolejny "piękny" dzionek... Jednak pogoda nie jest w stanie popsuć mi dobrego nastroju - jeszcze działają wczorajsze endorfinki ;) Przy okazji chciałam wspomnieć, że na facebooku przeniosłam się na stronę Smocze Skarby.
Na wczorajszy dzień czekałam od baaaaaaaaaaardzo, baaaaaaaaaaaaaaaardzo dawna... Odkąd pamiętam, marzyłam o pracy ze srebrem, ale niestety nie miałam szans na to, żeby moje marzenia wprowadzić w czyn. W zeszłym roku dowiedziałam się, że w Katowicach są prowadzone warsztaty z jubilerstwa hobbystycznego, lecz z różnych przyczyn nie mogłam w nich uczestniczyć. W końcu w lecie postanowiłam, że po prostu MUSZĘ coś wykombinować i na rzeczone warsztaty się wybrać... Najbliższy termin - 24 listopada... Nie będę więcej przynudzać, dodam tylko, że kurs był moim składkowym prezentem urodzinowym i zapisałam się już na początku września ;) Dzięki Izie zdobyłam śliczny labradoryt, który mieni się na niebiesko :) Pozostało tylko (nie)cierpliwie czekać...
Było FAN TAS TY CZNIE!!! :) Pod okiem Magdy i dzięki jej naukom powstało pięć prac, które będzie można obejrzeć na jej blogu. 5,5 godziny zleciało, jak z bicza strzelił... Radochę miałam niesamowitą, a najbardziej spodobało mi się, jak widać na załączonym obrazku ;) topienie kuleczek :D
Jedno marzenie się ziściło, teraz marzę o tym, by skompletować warsztat... :) A oto i On, my precioussssss!! ;) Może nie jest piękny, ale mój, najmojszy i najpierwsiejszy ;)
Dziś w Gliwicach Giełda Minerałów :) Ciekawe, czy będą jakieś ładne kamyczki... :D O, jednak słonko przebija się przez chmury... Miłej niedzieli!!
Na wczorajszy dzień czekałam od baaaaaaaaaaardzo, baaaaaaaaaaaaaaaardzo dawna... Odkąd pamiętam, marzyłam o pracy ze srebrem, ale niestety nie miałam szans na to, żeby moje marzenia wprowadzić w czyn. W zeszłym roku dowiedziałam się, że w Katowicach są prowadzone warsztaty z jubilerstwa hobbystycznego, lecz z różnych przyczyn nie mogłam w nich uczestniczyć. W końcu w lecie postanowiłam, że po prostu MUSZĘ coś wykombinować i na rzeczone warsztaty się wybrać... Najbliższy termin - 24 listopada... Nie będę więcej przynudzać, dodam tylko, że kurs był moim składkowym prezentem urodzinowym i zapisałam się już na początku września ;) Dzięki Izie zdobyłam śliczny labradoryt, który mieni się na niebiesko :) Pozostało tylko (nie)cierpliwie czekać...
Było FAN TAS TY CZNIE!!! :) Pod okiem Magdy i dzięki jej naukom powstało pięć prac, które będzie można obejrzeć na jej blogu. 5,5 godziny zleciało, jak z bicza strzelił... Radochę miałam niesamowitą, a najbardziej spodobało mi się, jak widać na załączonym obrazku ;) topienie kuleczek :D
Jedno marzenie się ziściło, teraz marzę o tym, by skompletować warsztat... :) A oto i On, my precioussssss!! ;) Może nie jest piękny, ale mój, najmojszy i najpierwsiejszy ;)
Dziś w Gliwicach Giełda Minerałów :) Ciekawe, czy będą jakieś ładne kamyczki... :D O, jednak słonko przebija się przez chmury... Miłej niedzieli!!
czwartek, 22 listopada 2012
piątek, 9 listopada 2012
CLIX
Zawieruszyła się u mnie pewna pszczółka... Pogoda za oknem nieciekawa, więc przygarnęłam bidulkę ;)
I jeszcze coś w halloweenowych klimatach ;)
Miłego i udanego weekendu wszystkim życzę :)
I jeszcze coś w halloweenowych klimatach ;)
Miłego i udanego weekendu wszystkim życzę :)
wtorek, 6 listopada 2012
CLVIII
Dawno, dawno temu kupiłam dwie (więcej nie było ;)) fasetowane kuleczki labradorytu, z których jedna wykazuje właściwości labradoryzujące ;) (i nawet udało mi się to na fotce uchwycić) Ostatnio weszłam w posiadanie zawieszek z elfikami i postanowiłam te składniki połączyć :) do tego dodałam koraliki fire polish black diamond ab.
Wyplotłam też ostatnio bliźniacze sztyfty z toho 15/o w kolorze nickel - jedna para powędrowała w świat, druga została ze mną :)
Zza chmur nieśmiało prześwieca słoneczko - oby zostało na dłużej :)
Wyplotłam też ostatnio bliźniacze sztyfty z toho 15/o w kolorze nickel - jedna para powędrowała w świat, druga została ze mną :)
Zza chmur nieśmiało prześwieca słoneczko - oby zostało na dłużej :)
poniedziałek, 5 listopada 2012
CLVII
Chciałam wreszcie pokazać, z czym wróciłam w ubiegłą sobotę od Frasi, ale ciągle nie mam jak zrobić ładnych zdjęć :( Mam nadzieję, że uda mi się niebawem :) Póki co komplet, który dziś trafił do nowej właścicielki - podobno bardzo się spodobał :) Ukośnik z toho 8/o oraz sztyfciki z toho 15/o w kolorach sl purple i opaque frosted jet.
Pogoda dziś, przynajmniej u mnie, paskudna, w sam raz na wskoczenie pod koc z książką i kubkiem gorącej herbaty lub kawy... albo na złapanie za wełnę ;) Może się uda..? :)
Pogoda dziś, przynajmniej u mnie, paskudna, w sam raz na wskoczenie pod koc z książką i kubkiem gorącej herbaty lub kawy... albo na złapanie za wełnę ;) Może się uda..? :)
sobota, 3 listopada 2012
CLVI
Dziś dla odmiany... kolejna porcja węży :D i jedna para kolczyków do kompletu :)
W następnym odcinku zapewne też węże będą ;) i kuleczki... Udanej reszty weekendu :)
W następnym odcinku zapewne też węże będą ;) i kuleczki... Udanej reszty weekendu :)
piątek, 2 listopada 2012
czwartek, 1 listopada 2012
CLIV
W tym tygodniu sfinalizowałam wymiankę z Martitką :) Marta zażyczyła sobie rozgwiazdkowe kolczyki, w zamian za które miałam dostać makramową bransoletkę. Na szczęście w pewnym momencie wygadała się, że bransoletki będą dwie - wtedy dorobiłam jeszcze sztyfciątka z pfg aluminium 15/o :)
Martita miała mnie zaskoczyć kolorem bransoletki oraz użytymi przez siebie dodatkami, przy czym wiedziałam, że będzie jakaś czacha ;) Jak wielkie było me zdziwienie, gdy po rozpakowaniu przesyłki oczom mym ukazały się nie dwie, lecz... cztery bransoletki!! Z czego dwie, jak widać, w ulubionych przeze mnie ostatnio zieleniach. I sympatyczne klonowe listki :) Jeszcze raz baaaardzo dziękuję :*
Martita miała mnie zaskoczyć kolorem bransoletki oraz użytymi przez siebie dodatkami, przy czym wiedziałam, że będzie jakaś czacha ;) Jak wielkie było me zdziwienie, gdy po rozpakowaniu przesyłki oczom mym ukazały się nie dwie, lecz... cztery bransoletki!! Z czego dwie, jak widać, w ulubionych przeze mnie ostatnio zieleniach. I sympatyczne klonowe listki :) Jeszcze raz baaaardzo dziękuję :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)