niedziela, 25 listopada 2012

CLXI

Zapowiada się dziś kolejny "piękny" dzionek... Jednak pogoda nie jest w stanie popsuć mi dobrego nastroju - jeszcze działają wczorajsze endorfinki ;) Przy okazji chciałam wspomnieć, że na facebooku przeniosłam się na stronę Smocze Skarby.

Na wczorajszy dzień czekałam od baaaaaaaaaaardzo, baaaaaaaaaaaaaaaardzo dawna... Odkąd pamiętam, marzyłam o pracy ze srebrem, ale niestety nie miałam szans na to, żeby moje marzenia wprowadzić w czyn. W zeszłym roku dowiedziałam się, że w Katowicach są prowadzone warsztaty z jubilerstwa hobbystycznego, lecz z różnych przyczyn nie mogłam w nich uczestniczyć. W końcu w lecie postanowiłam, że po prostu MUSZĘ coś wykombinować i na rzeczone warsztaty się wybrać... Najbliższy termin - 24 listopada... Nie będę więcej przynudzać, dodam tylko, że kurs był moim składkowym prezentem urodzinowym i zapisałam się już na początku września ;) Dzięki Izie zdobyłam śliczny labradoryt, który mieni się na niebiesko :) Pozostało tylko (nie)cierpliwie czekać...

Było FAN TAS TY CZNIE!!! :) Pod okiem Magdy i dzięki jej naukom powstało pięć prac, które będzie można obejrzeć na jej blogu. 5,5 godziny zleciało, jak z bicza strzelił... Radochę miałam niesamowitą, a najbardziej spodobało mi się, jak widać na załączonym obrazku ;) topienie kuleczek :D

Jedno marzenie się ziściło, teraz marzę o tym, by skompletować warsztat... :) A oto i On, my precioussssss!! ;) Może nie jest piękny, ale mój, najmojszy i najpierwsiejszy ;)






Dziś w Gliwicach Giełda Minerałów :) Ciekawe, czy będą jakieś ładne kamyczki... :D O, jednak słonko przebija się przez chmury... Miłej niedzieli!!

18 komentarzy:

  1. Piękny wisior Ci wyszedł! Jestem pełna podziwu. Powodzenia w dalszej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mam nadzieję, że będzie jakaś dalsza... :)

      Usuń
  2. Ach taka umiejętność: marzenie! Jak widać na załączonym obrazku marzenia się spełniają. A Twój pierwszy jest wystarczająco ładny aby być z niego dumnym i szczęśliwym człowiekiem. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za info o słonku bo tu u nas w centrum jeszcze pochmurno okropnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwym jestem, a skoro mogę, to dumnym też pobędę, a co! :D
      Słonko dotarło? :)

      Usuń
  3. Zawsze wiedziałam, że zdolna z Ciebie istota :). A wisior wyszedł bardzo ładny i masz pełne prawo być z niego dumna!
    Jak tam wizyta na Giełdzie - wzbogaciłaś się o nowe kamyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uhu... zdolna... do wszystkiego ;)
      I owszem, aczkolwiek nie do końca o takich myślałam... Tato mi zasponsorował dwa diopsydy o szlifie brylantowym... Chyba wierzy we mnie bardziej, niż ja sama...

      Usuń
  4. Piękny wisior..
    Więcej nie piszę, bo mnie zazdrość zżera, wiesz przecież :)

    Ale wisior piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. iiiiii, dołączam do kluby zazdraszczaczy!!!! w mojej dziurze takich warsztatów nikt nie organizuje ;&

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak przyjedziesz do naszej dziury na te warsztaty, to nie zapomnij się zapowiedzieć, ok...? :P

      Usuń
  6. Śliczny wisiorek - czuję się zmotywowana, żeby wziąć udział w takich warsztatach :) mam nadzieję, że jak się spotkamy, to go przyniesiesz i będę mogła pooglądać i obmacać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję spełnienia marzenia! Aż się buzia cieszy jak się to czyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mnie się jeszcze cieszy na wspomnienie... :)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawie wyszedł1 Jakies nieodciągnięcia można potraktowac jako celową asymetrie :) Zazdroszcze tych zajec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku "celowa asymetria" to oksymoron... :D Choć i tak się przełamałam ;) a niektóre kuleczki odmówiły posłuszeństwa ;)

      Usuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)