poniedziałek, 10 grudnia 2012

CLXIV

Męczyłam, męczyłam, aż wymęczyłam nareszcie pierwszy udzierg w tym sezonie ;) Miałam zrobić komplet koniecznie z tej (Himalaya Everyday Rengarenk, 70307) włóczki. Na czapkę został wybrany wzór Vanilla Twist, ale z modyfikacją - zwykły ściągacz zamiast warkocza na części wywijanej. Wzorek na druty nr 5, włóczka - oficjalnie też... Niestety, nieoficjalnie, musiałam dziergać na 3,0, w związku z czym nakombinowałam się z gubieniem oczek. Wyszło, jak wyszło - może nie najgorzej. Zdjęcie na ludziu robił sam ludź ;) Szalik ściągaczem, już na drutach 4,5 (hurra!! :D), na Ance dość ładnie się prezentuje ;) Zużyłam 3 motki i kawałeczek (to wszystko przez złe frędzle, ale miały być ;)). Pozostaje jeszcze pytanie, czy spodoba się właścicielce... Może jutro się dowiem :)



Miłego wieczoru! Lepicie bałwany?? ;)

sobota, 8 grudnia 2012

CLXIII

Wydziergałam ostatnio czapkę, teraz robię szalik do kompletu, a że na jednej robótce skupić się przecież nie mogę (trochę też dla urozmaicenia), sięgnęłam po koraliki. Dziwne, prawda? ;) Od dawna się przymierzałam do ważki (wzorek stąd), w końcu najpierw zrobiłam motyla (którego pokazywałam tu). Po takiej zaprawie ważka powinna być bułką z masłem ;) Chodziła za mną oczywiście zielona, z sl grass green i peridot, ale wygrał głos rozsądku - jedna owadzia broszka w tych kolorach mi wystarczy ;) Użyłam zatem toho 15/o w odcieniach: sl olivine, gl green tea, trans rainbow crystal, higher metallic iris olivine i metallic green-brown. Odwłoczek również peyotowy, montee na brzuszek (z tym właśnie przeznaczeniem) dostałam od Wery w... lipcu :D


Wracam do szalika, a Wam życzę udanego wieczoru i dnia jutrzejszego :)