Dziś jak w tytule :) Wszystko w barwach jesieni, które uwielbiam. Bez rozpisywania się - przedstawiam Wam owoce przemiłego (no, bo przecież jakie miało by być?) spotkania z Frasią i cudne kolczyki od Oiran :)
Przy okazji dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ech, ależ Wam zazdroszczę takiego twórczego spotkania! :-) Kwiatek jest na mokro? Piękny. Przypomina mi się "Epoka lodowcowa" ("Mleczyk!? Ostatni w tym sezonie..."). A kolczyki od Oiran muszą cudnie wyglądać na uszach...
OdpowiedzUsuńnooooooo pięknie...a mnie to nie zaprosiłyście :(
OdpowiedzUsuńŚlicznie ten Twój kwiatek wyszedł - mój raczej nie nadaje się do pokazywania :(. Muszę zdecydowanie poćwiczyć filcowanie na mokro :).
OdpowiedzUsuńKolczyki od Oiran cudne - jej kwiatki zawsze mnie zachwycają :).
Nikuś - wybacz, ale to spotkanie "wykluło" się dosłownie w ostatniej chwili :(. Na następne - a na pewno takie będzie - już się czuj zaproszona :). Dziewczyny, a może spotkałybyśmy się w przyszłym tygodniu na kawę?
Aniu, ja ciągle mam nadzieję, że nasze spotkanie dojdzie do skutku :)
OdpowiedzUsuńMleczyk jest na mokro, dzięki :) oby tylko nie skończył jak jego pierwowzór ;)
Nikuś, było tak, jak Asia pisze, a Ty w tym czasie chyba byłaś u Joli. Daj znać, kiedy będziesz mieć jakąś wolną sobotę :)
Asiu, ja bardzo chętnie na kawę :) mogła by być środa (jestem do 15 w pracy, więc koło 16 będę w centrum)??
Nadaje się, nadaje! A ja też muszę poćwiczyć :)
Dziękuję Wam pięknie :*
O, pięknie, pięknie :)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za przesympatyczny telefon :)