... mitenki, a na mitenkach - warkocze! :) Zgodnie z planem spotkałyśmy się wczoraj z Frasią (Nika zaginęła w akcji) i przy herbacie/kawie i plotach zostałam poinstruowana co i jak, Asia rozpisała mi wzorek, bacznym okiem obserwowała moje poczynania i nawet liczyła za mnie rządki :D I w tak sprzyjających warunkach i sympatycznej atmosferze wydziergałam pierwszą mitenkę, drugą później już dzielnie sama robiłam, więc nie obyło się bez prucia ;) Ale jak na pierwszy raz chyba nie jest tak źle, w każdym razie jestem zadowolniona. I zaczynam kombinować - może by tak mitenki na prezenty wydziergać? W zasadzie dość szybko się je robi, no i jaka przy tym zabawa przednia! :) M. powiedział: "Możesz mi zrobić takie czarne." To jak mogę, to może zrobię...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
brawo :o) ja swoje robiłam metodą prób i błędów kilka razy ;o)
OdpowiedzUsuńsuper, a jakie cudne kolory :D
OdpowiedzUsuńFajowe aż sie nie chce wierzyć że to prototyp.
OdpowiedzUsuńbrawo poohatko :), bardzo podoba mi się kolor użytej włóczki...
OdpowiedzUsuńBoskie :) I niby pierwszy raz drutowałaś? :)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze mówiłam - nie pruć tylko pozszywać i wtedy ocenić :). Śliczne wyszły! Ta włóczka faktycznie ma piękny kolor, oby tylko zbyt szybko się nie zniszczyła. Ale przecież teraz możesz sobie zrobić kolejną parę ;). Dla M. (pozdrawiam serdecznie) też zrób! Ja - zgodnie z Twoją sugestią - skończyłam wczoraj golfik dla P. :). Wyglądał na zadowolonego :).
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że tak spodobało Ci się robienie mitenek, a szczególnie warkoczy :). Czekam na kolejne :).
Dzięki dziewczyny :) Kolor jest super, niestety włóczka nie najlepszej jakości i już przy robieniu się mechaciła :( Ale Frasia ma rację - teraz już mogę zrobić drugą parę :D
OdpowiedzUsuńDoti, to nie było moje pierwsze drutowanie w ogóle, tylko pierwsze mitenki i warkocze :) Tyle, że bardzo dawno nie drutowałam i do tej pory zrobiłam tylko 2 swetry i trochę szalików, wszystko proste jak... drut ;) Odkurzyłam druty ostatnio, a właściwie kupiłam nowe :D i zrobiłam komin-dżdżownicę, opaskę do niego i mitenki :) No i mnie wciągnęło, a że dziergać można w pociągu, a pociągami jeżdżę dużo, to na pewno coś jeszcze wydłubię :)
Pozdrawiam Was serdecznie! :)
Ślicznie wyszły! No i ten kolor! :))
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. i komin do tego też cudny.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne! a czarne byłyby mniam mniam :D
OdpowiedzUsuń