Ostatnia wymianka na forum
Craftladies była dość nietypowa - uczestniczki miały za zadanie stworzyć dla swoich losowanek domowego przydasia recyklingowego. Było nas tym razem wyjątkowo mało - tylko sześć. Przypadło mi w udziale robić prezent dla...
Tobatki :) Po przestudiowaniu przydasiowych preferencji rzeczonej craftki wybór padł na kosmetyczki. Miały być dwie, mniejsza i większa, do zmieszczenia w torebce. Recyklingowym elementem stał się materiał, który nabyłam jako przedmiot niewiadomego zastosowania - długi, wąski, od razu z podszewką i flizeliną czy czymś w tym stylu, w dodatku przepikowany (bieżnik??). Na zdjęciach pewnie nie widać, ale materiał pięknie się mieni :) Tam, gdzie się dało, wykorzystałam fabryczne brzegi, żeby było estetycznie. W tym miejscu chciałabym jeszcze raz ogromnie podziękować dwóm dziewczynom, bez których nic bym nie zdziałała, mianowicie
Lucynce i Teresce. To one poświęciły mi czas, służyły radą (żeby tylko jedną...) i użyczyły swoich sprzętów do uszycia kosmetyczek. Dziewczyny, wielki buziak dla Was!! :) Nie są idealne, właściwie to jedne z pierwszych moich szyjątek, ale starałam się, jak mogłam. Oto efekt.
Ciut większa
Mniejsza
I zdjęcie rodzinne ;)
Nie wiem, co sprawiło mi większą frajdę - szycie czy fakt, iż właścicielka jest zadowolona :) Ku mojemu zdziwieniu stwierdziła, że szuka zastosowania dla moich szyjątek, bo "na kosmetyczki są za eleganckie"... :D
Teraz prezenty, które dostałam ja. Nawet gdybym nie podpisała zdjęć, co najmniej 90% z Was wiedziałoby, kto mnie obdarował... Oto prześlicznie ozdobiona puszka na pisadła wraz z uroczymi kolczykami pod kolor :) Ta kolorystyka przywodzi mi na myśl wrzosowiska... :) Jeszcze raz dziękuję,
Yennene!!!!
Już się nie mogę doczekać kolejnej wymianki... :)