sobota, 5 stycznia 2013

CLXVII

Dawno tu koralików nie było ;) Maluszki szafirowe zrobione do kompletu z tym wisiorkiem, zapakowane według pomysłu podpatrzonego onegdaj na blogu Craftladies :) Nie przewidziałam tylko, że rafia będzie się ślizgać na pomalowanej lakierem do paznokci łupince orzecha i z kokardki nici... ;)


Miłej reszty weekendu :)

13 komentarzy:

  1. słodkie maleństwa :)
    a opakowanie cud, miód! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny kolor, a maleńkość tych maluszków mnie powala. Zastanawiam się czy te koraliki w środku mają średnicę 4mm? A drobnica porównywalna do Toho15?
    Opakowanie też słodkie, szkoda, że kokardka nie wyszła. Ja bym pewnie musiała mieć karteczkę w rodzaju "otwórz orzeszka" bo inaczej położyłabym go gdzieś jako dekorację, a zawartość odkryłabym dopiero, gdyby mi go koty zrzuciły ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorarttheo, w środku są kulki 6 mm, a drobnica to właśnie toho 15/o :)
      Hehe, byłam zmuszona wsadzić orzeszka do pudełeczka, bo się otwierał niecnie ;)

      Usuń
  3. Cudne maluszki, ale pomysł na opakowanie REWELACYJNY!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. gdzie rosną takie fajne, szafirowe orzeszki w złotych łupinkach???

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne nadzienie ma ten orzech i w takim pięknym kolorze :).

    OdpowiedzUsuń
  6. No zjeść takiego orzeszka bym się nie odważyła,he,he:)))Cudne maleństwa!Buziole:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że byś się z dentystą wcześniej umówiła? ;) Dzięki :)

      Usuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)