Dawno tu koralików nie było ;) Maluszki szafirowe zrobione do kompletu z tym wisiorkiem, zapakowane według pomysłu podpatrzonego onegdaj na blogu Craftladies :) Nie przewidziałam tylko, że rafia będzie się ślizgać na pomalowanej lakierem do paznokci łupince orzecha i z kokardki nici... ;)
Miłej reszty weekendu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
słodkie maleństwa :)
OdpowiedzUsuńa opakowanie cud, miód! ;)
Dzięki :) I orzeszki? :D
UsuńCudny kolor, a maleńkość tych maluszków mnie powala. Zastanawiam się czy te koraliki w środku mają średnicę 4mm? A drobnica porównywalna do Toho15?
OdpowiedzUsuńOpakowanie też słodkie, szkoda, że kokardka nie wyszła. Ja bym pewnie musiała mieć karteczkę w rodzaju "otwórz orzeszka" bo inaczej położyłabym go gdzieś jako dekorację, a zawartość odkryłabym dopiero, gdyby mi go koty zrzuciły ;-)
Dorarttheo, w środku są kulki 6 mm, a drobnica to właśnie toho 15/o :)
UsuńHehe, byłam zmuszona wsadzić orzeszka do pudełeczka, bo się otwierał niecnie ;)
Śliczny pomysł!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudne maluszki, ale pomysł na opakowanie REWELACYJNY!!!!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mój, ale dzięki ;)
Usuńgdzie rosną takie fajne, szafirowe orzeszki w złotych łupinkach???
OdpowiedzUsuńU mnie w doniczce ;)
UsuńŚliczne nadzienie ma ten orzech i w takim pięknym kolorze :).
OdpowiedzUsuńNo zjeść takiego orzeszka bym się nie odważyła,he,he:)))Cudne maleństwa!Buziole:)))
OdpowiedzUsuńChyba, że byś się z dentystą wcześniej umówiła? ;) Dzięki :)
Usuń