Chyba znów pająki tu zawitały... Dziewczyny, bardzo dziękuję za komentarze i życzenia pod poprzednim postem, przepraszam, że dopiero teraz... Frasiu - dokładnie tak samo :( Nowy rok też na razie do najlepszych nie należy, jakoś nie mam weny na pisanie. Co nie znaczy, że craftowanie zarzuciłam.
Kilka miesięcy temu pewna miła mi Osóbka poprosiła mnie o zrobienie grubej wężowej bransoletki z Jej koralików. Kilka podejść miałam do tej bransoletki, z czego pierwsze jeszcze na wakacjach... Koraliki są z odzysku, noname, właściwie nie wiem, jaki to rozmiar, ale są dość drobne i nieregularne raczej, ciężko mi się robiło pojedynczego grubego węża, a że bransoletka miała być szeroka, wzorem
Weroniki zrobiłam w końcu 3 sznurki na 6. Tylko okazały się za krótkie odrobinę, więc trochę za dużo kółeczek jest... :(
Beaded balls tak mi się spodobały, że zrobiłam sobie jeszcze jedne z toho 11/0 ceylon snowflake i jedne czarne. Właściwie czarno-czarne, bo nie umiałam się zdecydować, czy mają być błyszczące, czy matowe ;) Nie wiem, czy na zdjęciu to będzie widać.
Jak szaleć, to szaleć - jeszcze wachlarzyki zrobione wg tutka Weroniki. Tęczowe to metalic iris, ale na zdjęciu wyglądają inaczej, niż w rzeczywistości.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają. I dziękuję. Za wszystko :*