Dwie bransoletki zrobiłam na zamówienie, poleciały do Niemiec - właścicielki zadowolone, do jednej będę dorabiać naszyjnik :)
Reszta wydłubana z potrzeby serca ;) i zajęcia czymś rąk :) Śnieżynka już zdobi pewną rączkę :)
Dwa wężyki czekają jeszcze na końcówki :)
Miłego, tak słonecznego, mam nadzieję, jak u mnie, dnia Wam życzę :)
Wszystkie są piękne :) U mnie też słonecznie i bardzo przyjemnie. Słyszałam dziś, że to ponoć ostatni taki ładny tydzień... Oby to się nie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOby, oby... :(
Cudności jedna w jedną!!!
OdpowiedzUsuńP.S.Masz na piśmie skoro słownie Ci nie stykło:))))Buziole i do zo:)))
Chyba się pogubiłam :P
UsuńŚliczne! A moje koraliki zapadły już chyba w sen zimowy i wpadną mi w ręce pewnie dopiero na wiosnę ;)).
OdpowiedzUsuńDzięki Aś :) O, to koraliki są jak misie? ;)
UsuńCudne są! A gdzieś Ty takie cudne zawieszki dorwała?
OdpowiedzUsuńA u mnie 4 wężyki (w tym 3 szaro-srebrne) wciąż czekają na wykończenie... Wsiąkłam.
Dziabko, dzięki :) Zaraz Ci napiszę mail w sprawie zawieszek.
UsuńWitaj w klubie ;)
Dziękuję bardzo! :))
Usuńpiękne :) Zapięcie przedostatniej jest szalenie klimatyczne
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) też strasznie mi się podoba to kłódkowe zapięcie :)
UsuńAh, piękne :)
OdpowiedzUsuńDobrze by było bym swoje ważkowe toho przerobiła na taką bransoletkę, aj aj, niech mi się zachce. :p
Niech Ci się zachce, ważkowe toho są śliczne :) i dzięki ;)
Usuńcóż moje koraliki również poszły spać, teraz czesanka harcuje po stole ;) a może z frasią miałyśmy jakąś wadliwą partię ;))) dobrze że u ciebie można oczka nacieszyć wężykami!!!!!
OdpowiedzUsuńWadliwą partię, powiadasz...? Chcesz się jej pozbyć? ;)
UsuńOj, ja już chyba z rok węża nie popełniłam! E, skłamałam - gąsienniczka w wakacje.. Ale to wyjątek, niestety...
OdpowiedzUsuńDobrze, że u Ciebie się wężuje... :)
Mam nadzieję, że jakoś Ci się tak poukłada, że będziesz miała więcej czasu :) U mnie i owszem więcej, ale wiesz, w związku z czym ;)
Usuń