Strasznie spodobała mi się kolorowa wersja poppy autorstwa Effci. Powiedziałam o tym Frasi i co? I znalazła mi cudną włóczkę Rozetti Sarayli!!! :) Oczywiście nie mogłam się zdecydować, który melanż wybrać, ale w końcu wybrałam i czapcia gotowa, a ja myślę nad formą szyjogrzeja :) Kolory oczywiście trochę przekłamane, każdy płatek ma trochę inny odcień. Tylko zastanawiam się, czy kwiatka nie przyszyć trochę niżej?
A poza tym mam nadzieję wkrótce sfinalizować wymiankę z Niką :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczna wyszła !!! Kolory bardzo ładnie się układają, a kwiatka chyba jednak przymocowalabym nieco niżej. No to teraz czekam na szyjogrzeja i zdjęcia na ludziu :))
OdpowiedzUsuńŚwietna czapa, od dawna mi się podoba ten model, jeszcze się na niego nie zdecydowałam, i tylko podziwiam u innych i zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńAaaa i zapomniałam dodać kolorki suuuuper :)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że takie dzieła człowiek sam własnymi rączkami zrobił! Cudo :)
OdpowiedzUsuńśliczna ta czapka! próbuję teraz rozgryźć wzór, ale coś mi nie idzie! ;)
OdpowiedzUsuńteraz będę poooważna :)
OdpowiedzUsuńczapusia śliczna :)
mam nadzieję, że do szybkiego zobaczenia :))
NO świetna jest!I widzę przybyła kolejna poppymaniaczka:)Ściskam:)
OdpowiedzUsuńJejku, ślicznie ci wyszła ta czapka. Cudna, ciekawa włóczka i równiutkie oczka - ech... :). Wydaje mi się jednak, że przesunięcie kwiatka nieco niżej (środek na złączeniu ściągacza z górą) poprawiłoby proporcje :).
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! :)*
OdpowiedzUsuńAsiu i Aniu - Anat dzięki za podpowiedź w kwestii kwiatka! Bo mi cuś nie pasiło jednak, a mój monsz oczywiście zapytany, czy nie lepiej niżej, stwierdził, że "tak jest ładnie" ;)
Chmurko, decyduj się zatem, dla Ciebie to bułka z masłem!
Katarzynko, no co Ty... swoją drogą kolejny raz w tym tygodniu słyszę, że jestem człowiekiem... ;)
Klaudynko, zobacz tu: http://vicrochet.blox.pl/2010/12/Przepis-na-czapke-Poppy.html i tu: http://odrecznie.blogspot.com/2010/12/weekendowy-urobek.html
Nikuś, mam nadzieję, że poniedziałek albo środa wypalą - odezwę się, żeby ustalić szczegóły :)
Lucynko, a jakże - toż to taka wdzięczna do dziergania czapcia :)
Śliiiiiiiiiiiiiczna! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Myślałam, że ta "wrzosowa" to najlepsza, jaka tylko może być. A jednak ta chyba wygrywa. Jest taka... elfia. Jak tęcza w kroplach rosy, czy coś podobnie malowniczego. :-)) Niby ciepła włóczkowa czapka, a taka jakby zwiewna.
OdpowiedzUsuńCudna czapka i kolorki śliczne.Z szyjogrzejem do kompletu będzie świetnie wyglądać.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper czapka:) Choć pewnie za chwilę wyląduję w szafie;)))
OdpowiedzUsuńTo znowu ja. Nie miałabyś może ochoty na małe książkowe candy? :)
OdpowiedzUsuńjej, dzięki :)
OdpowiedzUsuńAniu - budujące skojarzenia masz bardzo :)
Rany, jaka śliczna!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKwiatek niżej będzie lepiej wyglądać, zdecydowanie. Ależ to cudna czapka!!!!!
Kankanko dzięki :) aż urosłam o kilka cm ;)
OdpowiedzUsuń