poniedziałek, 14 lutego 2011

Drobiazgi

Dziś drobiazgi. Maska z trzema rozmiarami cyrkonii, która będzie wisiorem, bo wielka jest (prawie 6 cm wysokości) i ciężka dosyć


i małe frywolitkowe kolczyki z kordonków z metalizowaną nitką, co niekoniecznie widać na zdjęciach. Kwiatuszki czas jakiś przeleżały w woreczku z robótkami, bo nie miałam igły odpowiednio cienkiej, żeby pochować nitki. I tu ukłon w stronę Frasi :) W sobotę nawiedziłyśmy Asię z Lucynką (robiąc sobie po drodze wycieczkę, niekoniecznie planowaną, ale mimo wszystko sympatyczną chyba ;)). Było wesoło i craftowo, no i dostałam igiełkę :D więc wreszcie nitki pochowałam i kolczyki skończyłam :) Te metalizowane drobinki jakoś lepiej wyglądają w rzeczywistości, no ale trudno.


8 komentarzy:

  1. No i proszę jakie śliczne kwiatuszki:)Ja już wreszcie jeden zrobiłam,krzywy okrtutnie wyszedł,ale i tak się nim pochwalę na blogu:)Dziękuję za sobotę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maska jest świetna - wiesz, jak uwielbiam takie RPGowo - tajemnicze rzeczy (a ostatnio doszukuję się fantasy wszędzie ;-)). A kolczyki tak ślicznie się błyszczą! Bardziej są przez to dla mnie jak gwiazdki, ale to w końcu bez znaczenia - najważniejsze, że takie piękne. :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. :) i wszystko cudne. Jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maska jest świetna!
    Czy dobrze zrozumiałam, że zrobiłyście sobie po drodze wycieczkę krajoznawczą? :)). Najważniejsze, że szczęśliwie dotarłyście do domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maski mnie zazwyczaj trochę przerażają. Może dlatego, że nie posiadają oczu. Chociaż ta jest całkiem fajna. Czy Ty sama ją robiłaś ?
    Kolczyki urocze i delikatne, chciałabym umieć frywolitkować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ci równe wychodzą! To jest taki kordonek z metalizowanym oplotem? zawsze mi się, skubany, zrywa. Podziwiam cierpliwość do niego :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Eeee... nie narzekaj, fajnie wyszły! A igiełka to jakaś specjalna?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak fajnie jest chandrę poczytać sobie, co piszecie... Choć kwiatki wcale nie są równe :)

    Lucynko, nie marudź, wcale nie taki krzywy - mój pierwszy przypominał meduzę :P

    Aniu i Moni :*

    Asiu, wycieczka krajoznawcza była po drodze do Ciebie :D wieczorem krajoznawcza nie była, bo przez większość drogi nie wiedziałam, gdzie jestem, no i było ciemno :P Ale Lucynka dobrze pilotuje, więc dotarłyśmy :)

    Fellixo, taka zdolna nie jestem :) maskę kupiłam jako gotowy element i tylko powklejałam cyrkonie. A frywolitek na pewno się naumiesz :)

    Anat, to jest Altin Basak z oplotem. Staram się nie za mocno wiązać słupki i zaciągać kółeczka - wtedy się nie rwie i prościej potem nitki pochować ;) Tylko strasznie mnie denerwuje jego skręćliwość!!!! Co chwilę muszę puszczać czółenko, żeby się odkręciło...

    Dziabko, dzięki za pocieszenie :) igiełka normalna, ale cieniutka i z tak dużym uchem, że kordonek przelazł :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)