Dziś drobiazgi. Maska z trzema rozmiarami cyrkonii, która będzie wisiorem, bo wielka jest (prawie 6 cm wysokości) i ciężka dosyć
i małe frywolitkowe kolczyki z kordonków z metalizowaną nitką, co niekoniecznie widać na zdjęciach. Kwiatuszki czas jakiś przeleżały w woreczku z robótkami, bo nie miałam igły odpowiednio cienkiej, żeby pochować nitki. I tu ukłon w stronę Frasi :) W sobotę nawiedziłyśmy Asię z Lucynką (robiąc sobie po drodze wycieczkę, niekoniecznie planowaną, ale mimo wszystko sympatyczną chyba ;)). Było wesoło i craftowo, no i dostałam igiełkę :D więc wreszcie nitki pochowałam i kolczyki skończyłam :) Te metalizowane drobinki jakoś lepiej wyglądają w rzeczywistości, no ale trudno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No i proszę jakie śliczne kwiatuszki:)Ja już wreszcie jeden zrobiłam,krzywy okrtutnie wyszedł,ale i tak się nim pochwalę na blogu:)Dziękuję za sobotę:)
OdpowiedzUsuńMaska jest świetna - wiesz, jak uwielbiam takie RPGowo - tajemnicze rzeczy (a ostatnio doszukuję się fantasy wszędzie ;-)). A kolczyki tak ślicznie się błyszczą! Bardziej są przez to dla mnie jak gwiazdki, ale to w końcu bez znaczenia - najważniejsze, że takie piękne. :-))
OdpowiedzUsuń:) i wszystko cudne. Jak zawsze.
OdpowiedzUsuńMaska jest świetna!
OdpowiedzUsuńCzy dobrze zrozumiałam, że zrobiłyście sobie po drodze wycieczkę krajoznawczą? :)). Najważniejsze, że szczęśliwie dotarłyście do domu :)
Maski mnie zazwyczaj trochę przerażają. Może dlatego, że nie posiadają oczu. Chociaż ta jest całkiem fajna. Czy Ty sama ją robiłaś ?
OdpowiedzUsuńKolczyki urocze i delikatne, chciałabym umieć frywolitkować.
Pozdrawiam
Ale ci równe wychodzą! To jest taki kordonek z metalizowanym oplotem? zawsze mi się, skubany, zrywa. Podziwiam cierpliwość do niego :).
OdpowiedzUsuńEeee... nie narzekaj, fajnie wyszły! A igiełka to jakaś specjalna?
OdpowiedzUsuńJak fajnie jest chandrę poczytać sobie, co piszecie... Choć kwiatki wcale nie są równe :)
OdpowiedzUsuńLucynko, nie marudź, wcale nie taki krzywy - mój pierwszy przypominał meduzę :P
Aniu i Moni :*
Asiu, wycieczka krajoznawcza była po drodze do Ciebie :D wieczorem krajoznawcza nie była, bo przez większość drogi nie wiedziałam, gdzie jestem, no i było ciemno :P Ale Lucynka dobrze pilotuje, więc dotarłyśmy :)
Fellixo, taka zdolna nie jestem :) maskę kupiłam jako gotowy element i tylko powklejałam cyrkonie. A frywolitek na pewno się naumiesz :)
Anat, to jest Altin Basak z oplotem. Staram się nie za mocno wiązać słupki i zaciągać kółeczka - wtedy się nie rwie i prościej potem nitki pochować ;) Tylko strasznie mnie denerwuje jego skręćliwość!!!! Co chwilę muszę puszczać czółenko, żeby się odkręciło...
Dziabko, dzięki za pocieszenie :) igiełka normalna, ale cieniutka i z tak dużym uchem, że kordonek przelazł :)