Że dojazdy sprzyjają frywoleniu, już pisałam... Żeby kwiatuszkom nie było smutno, zrobiłam sobie jeszcze mini chokerka ;) Bez żadnych ozdób, bo uważam, iż srebrne niteczki wystarczą. Trochę gryzie, ale da się wytrzymać :) Na zdjęciu razem z kolczykami
Miłego popołudnia!! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super! Zawsze możesz mu się odgryźć. ;-)) To może jeszcze zdjęcie na Tobie? Bo tak mi się coś widzi, że komplet musi wyglądać na nosicielu oszałamiająco... :-))
OdpowiedzUsuńA niech drapie, niech gryzie i niech kopie. Z takim świetnym wyglądem musi mieć paskudny charakter :).
OdpowiedzUsuńDostałam paczkę od ciebie, wiesz? ^^ Cuda, cudeńka! Bardzo dziękuję, to najlepsze wydarzenie ostatniego miesiąca!
Komplet wygląda super.
OdpowiedzUsuńPiękny komplet, mega elegancki!
OdpowiedzUsuńŚliczne cudeńka,:)Ja też już chcę tak umieć!!!To wtedy sobie też zrobię,a co!Odgapię i będę mieć:)
OdpowiedzUsuńpiękny komplecik :)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł! Ależ masz tempo - w sobotę zaczęłaś i już gotowy! Podziwiam Cię za frywolenie z metalizowanych nitek - ja zdecydowanie nie lubię gdy nitka haczy i rwie się (chyba jestem zbyt nerwowa na takie nici - a robótka powinna mnie uspokajać, a nie wkurzać :-)).
OdpowiedzUsuńA czapka ma szanse na wykończenie? ;))
Może komplet gryzący ale piękny:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie do mnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczny :)
OdpowiedzUsuńAniu - Randomku, odgryzać chyba mu się nie będę, a zdjęcie na nosicielu może potem ;)
Aniu - Anat, super, że Ci się podobają drobiazgi ode mnie :)
Lucynko - no pewnie, odgapiaj na zdrowie!! :)
Asiu - przede wszystkim w pociągu robiłam i pod ławką, kiedy studenty test pisały ;) dość szybko się frywoliło i nitka wcale się nie rwała! Czapkę teraz mam na tapecie :)
Kokotku - dziękuję Ci bardzo!!