piątek, 13 września 2013

CC

1 września zostałam mamą. Chrzestną mamą :) po szeroko zakrojonych konsultacjach ;) zdecydowałam, że częścią prezentu dla małej Oli będzie maskota. Ma ok. 24 cm wzrostu. Podobno ostatnie centymetry ogona są nieustannie mokre... czyli chyba się podoba ;)





Zrobiłam też karteczkę z haftowanym motywem owieczki. Przy okazji uzmysłowiłam sobie, że od mojej ostatniej przygody z krzyżykami minęło jakieś 13 lat... Przyznaję się bez bicia, że owieczka tak mnie urzekła, że nie mogłam się oprzeć i chamsko odgapiłam ją od Pani Jagody...


Dopiero co się przejaśniało, a teraz zaczęło padać... Mimo wszystko udanej reszty dnia :)

7 komentarzy:

  1. MasKOTA jest rewelacyjna, nie dziwię się, że Olci się podoba :D Karteczka też świetna

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym nie widziała Cię w sierpniu, to po przeczytaniu pierwszego zdania spadłabym z krzesła ;))).
    Maskota śliczna i z pewnością Oli się podoba :). To teraz powinnaś uszyć - tak dla towarzystwa - jakiegoś misia lub królika tildowego :))).
    Owieczka słodka!
    Dobrze, że wreszcie odzyskałaś komputer. Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się dobrze maskowałam? ;)
      Dla towarzystwa chciałabym ślimaka tildowego, bo mnie rozbroił :D
      Dzięki :) Buziole!

      Usuń
  3. Cieszę się, że mogłam wziąć udział w "szeroko zakrojonych konsultacjach" i mieć promilowy udział w tym przedsięwzięciu :)
    Prezencik urokliwy wyszedł, akuratny dla małej panny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihihi to po tym kursie z kreowania wizerunku - wszystko można powiedzieć tak, żeby brzmiało dostojnie :D Dzięki wielkie za pomoc :***
      Się cieszę :)

      Usuń
  4. Uwielbiam te tildowe zwierzaki - Twoja wersja jest cudna! :) i fajny powrót do krzyżyków :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)