Po ślimaczycy przyszła kolej na pana Mysza :) a może i na panią Mysz? Właściwie nie byłoby prawdą, gdybym powiedziała, że pod ogon mu/jej nie zaglądałam ;) Tak czy siak, proszę Państwa - oto Mysz :) w wydaniu jesiennym. Ma niecałe 15 cm wzrostu (na siedząco :P ). Szaliczek z włóczki Himalaya Kasmir, która została mi po zrobieniu
Gail :)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających :)
Doczekałam się :))). Cudna jest!!! Bardzo ładną mordkę jej zrobiłaś :). Dodatki też ma super i jakoś wcale mnie nie dziwi, że są w kolorze zielonym ;)).
OdpowiedzUsuńNie wiem co masz kolejne w planach, ale ja cierpliwie czekam na owieczkę - uszyj ją proszę :)).
:)) Dzięki Aś :* taki komplement od Ciebie... :) A ja myślałam, że zieleń będzie zaskoczeniem!! ;)
UsuńNa razie nie wiem, co następne, ale owieczka w planach jest :))))
Jest fajna :) 15cm to w sumie nie duża a taka dopracowana :) przy takich małych szyjątkach widać wszystkie błędy a tu proszę :)
OdpowiedzUsuńCzuję się pozdrowiona i pozdrawiam :)
Strasznie mi miło :) Dzięki za pozdrowienia! ;)
UsuńNie wiem, czemu, ale przypomina mi Prosiaczka.
OdpowiedzUsuńNo kurcze, ja też nie wiem, czemu :D
UsuńJa podtrzymuję, że Maleństwo.. Tylko ogonek Myszowi zmień :)))))
OdpowiedzUsuńUrokliwe :)
Wzięło Cię, oj wzięło :)
Ja podpisuję się pod słowami Tobatki - na miniaturce byłam pewna, że to Maleństwo :D
UsuńCudne zwierzątko, nie zależnie co ono za jedno. Brawo! :D
Zrobię jeszcze jednego z właściwym ogonkiem i wdziankiem :P
UsuńMysia jest piękna! Taka unisex;) Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :))
Usuńprzecież to Maleństwo! :)
OdpowiedzUsuńTylko ten ogon taki niewydarzony..? ;)
Usuńtakie myszy to ja lubię :)
OdpowiedzUsuń(w sumie to ogólnie lubię myszy, ale nie jak mi latają po kuchni i paskudzą na wszystko)