poniedziałek, 24 czerwca 2013

CXC Przydaś recyklingowy

Ostatnia wymianka na forum Craftladies była dość nietypowa - uczestniczki miały za zadanie stworzyć dla swoich losowanek domowego przydasia recyklingowego. Było nas tym razem wyjątkowo mało - tylko sześć. Przypadło mi w udziale robić prezent dla... Tobatki :) Po przestudiowaniu przydasiowych preferencji rzeczonej craftki wybór padł na kosmetyczki. Miały być dwie, mniejsza i większa, do zmieszczenia w torebce. Recyklingowym elementem stał się materiał, który nabyłam jako przedmiot niewiadomego zastosowania - długi, wąski, od razu z podszewką i flizeliną czy czymś w tym stylu, w dodatku przepikowany (bieżnik??). Na zdjęciach pewnie nie widać, ale materiał pięknie się mieni :) Tam, gdzie się dało, wykorzystałam fabryczne brzegi, żeby było estetycznie. W tym miejscu chciałabym jeszcze raz ogromnie podziękować dwóm dziewczynom, bez których nic bym nie zdziałała, mianowicie Lucynce i Teresce. To one poświęciły mi czas, służyły radą (żeby tylko jedną...) i użyczyły swoich sprzętów do uszycia kosmetyczek. Dziewczyny, wielki buziak dla Was!! :) Nie są idealne, właściwie to jedne z pierwszych moich szyjątek, ale starałam się, jak mogłam. Oto efekt.

Ciut większa



Mniejsza


I zdjęcie rodzinne ;)


Nie wiem, co sprawiło mi większą frajdę - szycie czy fakt, iż właścicielka jest zadowolona :) Ku mojemu zdziwieniu stwierdziła, że szuka zastosowania dla moich szyjątek, bo "na kosmetyczki są za eleganckie"... :D

Teraz prezenty, które dostałam ja. Nawet gdybym nie podpisała zdjęć, co najmniej 90% z Was wiedziałoby, kto mnie obdarował... Oto prześlicznie ozdobiona puszka na pisadła wraz z uroczymi kolczykami pod kolor :) Ta kolorystyka przywodzi mi na myśl wrzosowiska... :) Jeszcze raz dziękuję, Yennene!!!!


Już się nie mogę doczekać kolejnej wymianki... :)

5 komentarzy:

  1. Tak, zdecydowanie za eleganckie, żeby po prostu w torebce chodziły :)

    I mieni się ten materiał fajnie :)

    Jeszcze raz dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko ładne :)
    Nacieszyłam oczy!

    OdpowiedzUsuń
  3. No brawo! I Ty twierdzisz, że szyć nie potrafisz :). Może teraz wreszcie przytargasz maszynę do szycia do domu? Ćwiczenie czyni mistrza, a Tobie całkiem dobrze to szycie wychodzi :)).
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobi, skoro tak mówisz... :) Na zdrowie! ;)

    Mia dzięki :)

    Aś, a potrafię? Się umam dopiero, krzywo jeszcze itp. :) Ale dziękuję za tak miłe słowa :) Maszyna już w domu, miałam Ci mmsa wysłać, ale Twój telefon nie odbiera... Lucynka będąc w Gliwicach pokazała mi co i jak :) Tylko jeszcze zygzak nie chodzi, jak powinien, ale prostym ściegiem mogę szaleć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie uszyłaś te kosmetyczki !!!!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)