poniedziałek, 6 maja 2013

CLXXXIII

Kulki plecione w każdej postaci po prostu uwielbiam. Zainspirowana zawartością internetu ;)  postanowiłam odświeżyć sobie dawno nie używany wzór, tym razem z udziałem  koralików toho 11/o oraz fire polish 4mm. Efekt bardzo mi się spodobał, z kulek powstały takie kolczyki


Ciągle nie mogę się napatrzeć na tę soczystą zieleń za oknem... i chociaż dzień do specjalnie słonecznych raczej nie należy, to i tak jakoś radośniej się robi :) Miłego dnia!

10 komentarzy:

  1. Fajne wyszły te kulki :)

    Też mnie raduje wiosna, zwłaszcza słoneczna, ale i brak słońca rekompensuje mi ilość zieleni i kwitnących drzew i krzewów za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie te kolczyki wyglądają. Tak się właśnie zastanawiam, czy jeszcze pamietam jak się takie kulki robi? Chyba pora na odświeżenie pamięci ;))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno sobie przypomnisz, jak się za nie zabierzesz :))

      Usuń
  3. Kolczyki cudne,zresztą sama wiesz:)))A zieleń kocham ,uwielbiam(może nie aż tak bardzo jak Ty).No i daje odpocząć oczętom mojem .I Twojem pewnie też:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo jak ja, to pewnie nikt ;) Dzięki :*

      Usuń
  4. Zapomniałam o buziolach:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne, takie prosto z lasu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, no proszę, tak Ci się skojarzyło? To dobrze je na fb nazwałam - Dark Forest :D

      Usuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)