Większą część soboty spędziłam razem z Lucynką u Frasi :) Tym razem dzień, prócz gadania, upłynął Asi i mnie na koralikowaniu, a Lucynce - przy drutach. Jak zwykle było przemiło i za szybko się skończyło, ale może następnym razem spotkamy się szybciej - przynajmniej taką mam nadzieję :) Dziewczyny - dzięki jeszcze raz!!
Chciałam dziewczynom zrobić niespodzianki w postaci oplecionych rivolowych kolczyków, ale doszłam do wniosku, że lepiej będzie, jeśli same wybiorą kolory swarków. Większym problemem okazał się wybór toho do oplotu tychże :) Stanęło na lt sapphire dla Asi i black diamond dla Lucynki. Przy okazji wykończyłam swoje zieleniutkie kolczyki z kryształkami o wdzięcznej nazwie luminous green. Wiem, że to najprostszy z możliwych wzorów, ale jakoś mam słabość do prostoty i na pewno powstanie jeszcze niejedna para :) Dla Nami też już są, ale ze zdjęciami poczekam, aż dotrą do nowej właścicielki :)
Kolory wyszły trochę ciemniejsze, niż w rzeczywistości, w domu cyknęłam jeszcze fotkę swoim kolczykom, zdjęcie wyszło bardziej zbliżone do oryginału.
The Gilded Morning Glory! Graphics Fairy Premium Membership
21 godzin temu
piękne kolczyki!!! dzięki tej prostocie można je założyć na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńNo cudne są i już! Cały czas się swoimi zachwycam :). Dzięki :**
OdpowiedzUsuńCo do spotkania to też mam nadzieję, że następne będzie szybciej :)).
Bardzo fajne!
OdpowiedzUsuńŚliczności !!!:)
OdpowiedzUsuńpiękne!!!
OdpowiedzUsuńweźcie mnie na jakieś Wasze spotkanie :) pleassssse :)
Czmuż tak daleko mieszkacie, też chcę się z Wami spotkać!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)