wtorek, 17 kwietnia 2012

CXVIII

To jeszcze jedne rivolki, tak naprawdę pierwsze :) i znowu trzy odcienie, których nie widać :) Oczywiście, tradycyjnie, czerwone koraliki na zdjęciu wyglądają dziwnie :/


8 komentarzy:

  1. Kochana, ja tam widzę te trzy odcienie :))))) Przepiękne są te czerwone cudeńka. Mam takie koraliki w domu, tylko na razie leżą w szufladce i się na mnie patrzą wymownie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne są! Ja też nie potrafię fotografować czerwonych koralików - zawsze wychodzi mi jakiś paskudny, nierzeczywisty kolor :(.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne! A z czerwonym też mam problemy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za miłe słowa oraz pocieszenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne - tu lepiej widać odcienie.. Że są.. Choć czerwień - jak podejrzewam - w rzeczywistości ładniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne trochę mi się kojarzą z makami :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)