Może niektóre (a może: niektórzy?) z Was pamiętają czarny naszyjnik wieloepitetowy z tego posta. Co prawda obdarowanej naprawdę się podobał, jednak z pewnych przyczyn, nazwijmy je technicznymi, nie bardzo mógł być noszony. Zaproponowałam więc, żeby naszyjnik wrócił do mnie (po co ma leżeć i wyglądać? ja się nim zaopiekuję ;)), a w zamian zrobię coś innego, co kumpela nie tylko będzie chciała, ale i mogła nosić. Wybrała bransoletkę w tym samym stylu, ale zdecydowanie szerszą od chokera. I z charmsikiem. Choć w tym wypadku to raczej charmsidło ;) Oficjalnie - ośmiornica... Nieoficjalnie - już Wy wiecie, kto!! :D
Zastanawiałam się nad wydłubaniem naszyjnika takiej szerokości, ale chyba jednak za bardzo by hmm, dusił? Pewnie dlatego się to chokerami nazywa... ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super przeróbka i świetnie prezentuje się na ręcę, będzie pasować do wielu strojów :)
OdpowiedzUsuńwspaniała!!! :)
OdpowiedzUsuń"Oficjalnie - ośmiornica"? I któż ma niby w to uwierzyć? :)
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna, precyzyjnie wypleciona i zwracająca na siebie uwagę. Ciekawe, czy kiedyś uda ci zrobić coś, co nie wzbudzi powszechnego zachwytu... :)
Cthulhu na prezydenta! ;)
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka :)
Booooska, absolutnie boska, choć charmsidło mi tu jednak nie pasuje.. Ale o gustach się nie dyskutuje, bo skoro obdarowanej pasuje...
OdpowiedzUsuńObroża - hmmm... Myślę, że mogłaby jednak ciekawa wyjść :)
Obroża owszem,ale chyba na zamówienie na baaardzo długą szyję :-)
OdpowiedzUsuńI kto by się spodziewał, że Cthulinek może wyglądać tak elegancko :)
OdpowiedzUsuńBransoletka śliczna! Nadłubałaś się przy niej. Obróżka też byłaby piękna, nie jestem tylko pewna jak byłoby z komfortem noszenia takiej ozdoby :)).
OdpowiedzUsuńŚliczna jest!
OdpowiedzUsuńKokotku, to nie jest przeróbka - szkoda by mi było pruć coś, co kosztowało mnie tyle czasu i pracy, zwłaszcza, że ja leniwym stworem jestem... no i naszyjnik mi się podobał, powiem nieskromnie, więc go sobie zostawiłam :)
OdpowiedzUsuńKlaudynko, Lucynko dzięki :*
Anat, ja tam nie wiem, może w sklepie internetowym tak nazwali Przedwiecznego, żeby się nie rzucał w oczy albo coś? ;) Ależ Ty mnie komplementa prawisz, normalnie nie wiem, co napisać :)
Minimyszko, plakat reklamowy widziałam ;) a w sumie by się przydało, żeby kandydował w niedzielę najbliższą...
Tobi, mnie też nie do końca, zwłaszcza, że u są 2 karabinki, ale wiesz :) Poza tym Cthulu jest na karabinku doczepiony i w każdej chwili można go odpiąć :)
A obroża mnie kusi, tylko łabędziej szyi brak ;)
Dorarttheo, no niestety chyba masz rację...
Eris, a w garniturze go nie widziałaś? :D
Frasiu, no właśnie... też o tym wspomniałam zresztą. No i ta szyja łabędzia... Pomarzyć można ;)
Po próbie zrobienia kulki pozostaję w biciu łbem o podłogę z podziwu!
OdpowiedzUsuńKapitalna ta bransoleta! I jeszcze z octopusem :D Poobserwuję twojego bloga ^^
OdpowiedzUsuńMoże zajrzysz do mnie?
http://pamperki.blogspot.com/