sobota, 15 października 2011

Ptaszorki

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce zrobiłam ptaszory dla Tobi. Strasznie długo czekały na wypalenie, ale w końcu się udało i jakiś czas temu trafiły do nowej właścicielki. Zaopatrzyłam je w otworki do powieszenia, a także na kuperkach :) Myślałam o doprawieniu im ogonków z druciku, ale w końcu zostawiłam, jak były, a Tobi wpadła na pomysł, żeby ozdobić je piórkami :) Zdjęcia podkradzione właścicielce.


12 komentarzy:

  1. Ptaszory bardzo fajne.I nawet piórka mają.Super!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz Babo mózg! Na wielkich obrotach! Przepiękne pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiałam je już u Tobi.Słodkie są.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jedyne ptaki, jakie nie napawają mnie niechęcią - ba, są urocze, sympatyczne i... zwiewne? Kto by przypuszczał, że gliniaczki mogą być zwiewne ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Już je podziwiałam u Tobatki i chwaliłam:)Ciebie też pochwalam:)Cudne!!!Buziole:)

    OdpowiedzUsuń
  6. już je podziwiałam u Tobatki :) piękne są

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam pięknie :) zwiewność jest raczej kwestią piórek, a to już nie moja zasługa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę z piórkami im do twarzy tz do dziobków :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za odwiedziny i komentarz :)