Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie ufilcowanie makowej broszki, tym bardziej, że chciałam wypróbować przywiezione z Poznania skarby w postaci czesanki jedwabnej :) Wreszcie wczoraj plan ów wcieliłam w życie, ufilcowałam sobie broszkę i kolczyki do kompletu :) kwiaty zbyt makowato nie wyglądają, ale co tam. Druga broszka w rzeczywistości jest w kolorze spranego turkusu ;) Niestety chyba zepsułam jedwab, bo się nie błyszczy :(
I chciałam jeszcze powiedzieć, że Cthulhisie dla Anat się robią :)
Miłej niedzieli wszystkim!! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak dla mnie to kwiaty wyglądają bardzo makowo, bardzo piękny komplecik :)))
OdpowiedzUsuńBardzo udane kwiaty. Szczególnie podobają mi się broszki.
OdpowiedzUsuńMi też się wydaje, że to maczki jak się patrzy. :-) Nawet turkusowy wygląda makowo. I błyszczą się, czy nie - okropnie mi się podobają. :-)
OdpowiedzUsuńKwiatki wyszły ślicznie i jak dla mnie to to są maki! Ciekawe kiedy mi takie ładne kwiatki będą wychodzić? Hmmm - pewnie jak zacznę więcej filcować i dojdę do wprawy ;).
OdpowiedzUsuńJa przegapilam, ale tez bym chciala candy jeśli to jeszcze aktualne :] buziam :*
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że odpowiadałam już, a jednak nie. Bardzo Wam dziękuję za budujące komentarze :) Wyobraźcie sobie, że panie w pracy też rozpoznały w kwiatach maki :)
OdpowiedzUsuńSiska, wpisz się pod postem cukierkowym, żebym nie zapomniała o Tobie ;)
jak się robi takie maki?!
OdpowiedzUsuńsą cudownie piękne!
Zainspirowana, dzięki :) w jakim sensie jak się robi? Że filcuje na mokro?
OdpowiedzUsuń