Swego czasu miałam fazę na oplatanie rivolków (na przykład), sporo ich kupiłam, część zużyłam, zostało jeszcze trochę... :) Postanowiłam więc wypróbować tutek Weroniki, uplotłam sobie kolczyki, a później dorobiłam ciut większy wisiorek. Rivoli w kolorze olivine 12 oraz 14 mm, toho 11/o gl fern + 15/o gl green tea. Oczywiście kwiatki :)
Miłego dnia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zielone, jakże mogłoby być inaczej! :)
OdpowiedzUsuńFajne :)
No ba ;) Dzięki :)
UsuńŚliczności!!! Ogromnie mi się te oplatane rivoliki podobają, ale sama się za nie chyba nie wezmę - koraliki 15o przerażają mnie swoją "wielkością" ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają, spokojnie i do 15/o dojdziesz :))))
UsuńPiękne
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńśliczne :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńidealnie na wiosnę! :)
OdpowiedzUsuńTak, tylko gdzie ta wiosna..? ;)
Usuń