Wera pokazała mi, jak oplatać kaboszonki i w dodatku obdarowała ślicznym zoisytem :) niestety na zdjęciu nijak nie mogłam uchwycić prawdziwego koloru rzeczonego kamyka :( Kropelki (po raz pierwszy bez schematu :)) i wąż również mają inny kolor w realu. Poza tym kuferek już ze skarbusiami - powiedzmy-że-bursztynkiem i skamieniałą muszelką oraz kolczyki, które po prostu MUSIAŁAM kupić. Co prawda wyglądają bardziej jak zające ekshibicjoniści, niż jak nietoperze, ale mnie urzekły ;)
Żeby nie było, że tylko dłubałam na urlopie, kilka fotek z odwiedzonych przez nas miejsc :)
.JPG)
Nadganiaj, nadganiaj bo wakacje się kończą :))).
OdpowiedzUsuńKoralikowe wyroby śliczne! Dobrze, że obejrzałam je sobie w naturze, bo na moim starym służbowym monitorze niewiele szczegółów widać ;).
Nietoperki są świetne, nawet w takiej "diabelskiej" kolorystyce ;)).
Ta rzeźba psa jest po prostu przecudnej urody ^^. Gdzie to można znaleźć?
OdpowiedzUsuńCudeńka śliczne robisz-no muszę się powtarzać,inaczej nie idzie:)Kolczyki ekshibicjońskie są urocze:)Buziokli:)
OdpowiedzUsuńAsiu, Lucynko :*
OdpowiedzUsuńNaamah - donoszę uprzejmie, że photoblog już odpalony, tylko przysiąść i czytać ;)
a ta rzeźba to Filuś (od Profesora Filutka) i rezyduje na toruńskim Rynku Staromiejskim :)
Noo.. Skoro się wygrzebałaś z wakacyjnych wojaży, to teraz czas na jeszcze wakacyjne prace - elfik już wykończony? :)
OdpowiedzUsuńTakiemu pięknemu kuferkowi trudno się oprzeć.A cudne wyplatanki można oglądać bez końca.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka jest łiiiiiiiiii! Cudowna!
OdpowiedzUsuńCzyli muszę dodać Toruń do listy miast do odwiedzenia z aparatem. Osioł też jest przemocny, ale na widok Filusia zrobiłam "awwww" jak niedorozwinięta nastolatka :P
OdpowiedzUsuńI - jakkolwiek z pokaźnym spóźnieniem - życzę miłego oglądania i udanej lektury ;).