Wszystko, co dobre, szybko się kończy, niestety... Na weekend do mojej chatki zawitała Tobatka :) Oczywiście czas szybko zleciał, ale liczę na powtórkę z rozrywki :) Było cudnie, craftowo i trochę planszówkowo :) W piątek wybrałyśmy się na qłko ceramiczne. W sobotę razem z Frasią (kiedy wreszcie zaczniesz prowadzić tego bloga, żeby Cię można było podlinkować? :)) pod czujnym okiem Tobi i zgodnie z jej instrukcjami farbowałyśmy kordonki - przednia zabawa i ten dreszczyk emocji w oczekiwaniu na efekt końcowy... ;) Już nie mogę się doczekać następnego farbowania i zastanawiam się, co wydłubać z powstałych melanży :) W niedzielę było koralikowo - Tobi nauczyła mnie pleść kulki i pokazała, jak oplatać kaboszona!! :) Kaboszona jeszcze nie skończyłam, ale wyplotłam 5,5 kulki - połowę jednej zrobiła moja nauczycielka :) Kulki przerobiłam na dwa komplety - kolczyki z wisiorkiem. Zawieszki nie mają żadnych kółek, bo wystarczy przewlec przez nie łańcuszek, żeby się ładnie prezentowały.
I jeszcze wydłubane wcześniej frywolne kolczyki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kulki wyszły Ci świetnie - aż jestem ciekawa jak się prezentują na ludziu :). Szkoda, że nie pokazałaś jak Ci wyszły kordonki, chociaż z drugiej strony pewnie na monitorze i tak wyglądałyby inaczej niż w rzeczywistości. Ciekawa jestem co z nich wykombinujesz :).
OdpowiedzUsuńZ tym pisaniem bloga to nie taka prosta sprawa, bo .... ja nie lubię pisać ;).
świetne te kulki :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że spotkanie Wam się udało...bardzo żałuję, że nie mogłam do Was dołączyć :-(
ciepło pozdrawiam
Piekne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne,też bym chciała się nauczyć kulki robić..A te melanżowe kolorki też dość nietypowe...?
OdpowiedzUsuńPiękne jeżynki!
OdpowiedzUsuńZ frywolitkowych kolczyków najbardziej mi przypadły do gustu te fioletowe, chyba wolę monokolory ;)
pozdrawiam
Jagusia
Dziewczyny dzięki :*
OdpowiedzUsuńFrasiu - wrzucę potem zdjęcia :)
Niko - to rezerwuj sobie czas na następne spotkanie :)
Dorarttheo - jak chcesz, to Ci podrzucę schemat do kulek, gdzieś mam taki animowany :) A ten melanż akurat to Snow White :)
Jagusiu, mogę wykorzystać Twoje owocowe skojarzenia? :)
No ja muszę koniecznie napisać, że spędziłam cudny, twórczy, relaksujący i ładujący akumulatory na długo (mam nadzieję) weekend.. Dziękuję oficjalnie Poohatce, jej mężowi, kotom i Frasi, która wpadła w odwiedziny, obdarowała mnie cudnie i dała się poznać jako niesamowicie pełna energii kobieta, a do tego pozwoliła pomacać swojej cudnej urody szale i chusty :)
OdpowiedzUsuńA co do nauki, to farbowania kordonka nauczyła mnie Alveaenerle na spotkaniu u Weraph, a kulki wyplatać i kaboszony oplatać z kolei uczyła mnie Weraph, za co im dziękuję :)
No... To tyle.. Bo ja, choć gaduła, też nie lubię pisać i dlatego też wciąż nie mam bloga (doskonale Cię, Frasiu, rozumiem :) )...
Widzę, że nie próżnowałyście na spotkaniu, tyle cudeniek powstało. Żałuję, że tak daleko mieszkam, bo chętnie poznałabym Ciebie i inne zdolne dziewczyny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTobi, bo się zarumienię... :P Zapomniałam się odnieść do kwestii blogowania - dziewczyny, same wiecie, że mi pisanie nie idzie... można same zdjęcia wklejać :P
OdpowiedzUsuńFellixo, to się jeszcze da załatwić :)