Nawet koty ostatnio mają dość i nieustająco gdzieś się wykładają... pozy i miny często miewają dość malownicze...
Chciałam się jeszcze pochwalić
prześlicznym Aniołkiem, którego dostałam wczoraj od Niki :) Muszę temu Aniołku ;) znaleźć jakieś godne miejsce :) Czym by się tu za takie cudeńko oddźwięczyć..?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne te Twoje koty - szczególnie gdy się tak wylegują, a nie rozrabiają :)
OdpowiedzUsuńMój Aniołek też jeszcze imienia nie ma (a ja żadnego pomysłu na imię), ale ma już swoje miejsce - wisi w moim ulubionym kącie pokoju i czuwa nad moją weną twórczą (gdy siedzę w fotelu i coś dłubię) oraz nad mym spokojnym snem (swoją drogą dzisiaj spałam jak zabita, co mi się ostatnio bardzo dawno nie zdarzyło:))
hej Poohatko ))cudne są te Twoje koty :) czarny wygląda jak mój Emik :))
OdpowiedzUsuńA kolczyki poniżej przepiękne! dziękuję, że mi pokazałaś gdzie "jesteś" :))))) i przesyłam uśmiechy :))
Frasiu :)) pozdrawiam ciepło
Panu Kurczakowi już odpisałam :)
OdpowiedzUsuńFrasiu :* Łobuzy dla odmiany teraz śpią... ;) Niko, chciałabym kiedyś całą Twoją gromadkę zobaczyć :) i to ja dziękuję! :*
Aniołka już znalazła swoje miejsce - ma na mnie oko prawie przez cały dzień :) Nie pamiętam, czy pisałam, ale M. też się bardzo spodobała :)