Witajcie :) Ostatnio czas mi leci jak głupi, dopiero co był początek października, a już połowa semestru za nami i Boże Narodzenie za pasem... Mam kilka potworków do pokazania, ale część (przeważająca) jest wymiankowa, więc jeszcze nie mogę odtajnić ;) Ostatnio różne rzeczy nabierają u mnie mocy urzędowej (szkoda, że nie praca, którą trzeba wreszcie napisać...), między innymi motylki svarki w cudnym kolorze fern green, które przeleżały u mnie chyba półtora roku. Miałam na nie zupełnie inny pomysł, ale ostatnio nabyłam drogą kupna ważkę i jakoś tak mi się jedne z drugą zgrały :) W naszyjniku upchnęłam jeszcze gałązki (nabyte razem z ważką, aczkolwiek nie w konkretnym celu, tylko dlatego, że ładne...), a kolczyki prawie do kompletu zrobiłam z większych motylków, mniejszych ważek i listkowych sztyftów. Nic specjalnego, ale cieszy mnie jakoś specjalnie ;)
Dzięki za odwiedziny, miłego wieczoru! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne. Chciałoby się z nimi odfrunąć pewnego wiosennego poranku
OdpowiedzUsuńOch,jak wiosną zapachniało:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, delikatne i dziewczęce...
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńsliczne bardzo mi sie podoba jego lekkosc
OdpowiedzUsuńMasz w tych łapkach dryg do takich cudnych rzeczy!
OdpowiedzUsuńNiby nic specjalnego, ale prześliczne wyszło :) Teraz lepiej się mogę szczegółom przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńTak delikatnie i optymistycznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny!!! Taki delikatny, lekki i wiosenny :)).
OdpowiedzUsuńPociesz się, że nie tylko Tobie czas ucieka jakby go kto gonił :(.
Bosz,jakie to piękne:)
OdpowiedzUsuńP.S.Nie posiadam niestety czasowstrzymywacza,chętnie bym Ci pożyczyła:)Żadnych motorków też nie!
Śliczności.Lubię motylki i ważki w biżuterii.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKomplet uroczy i faktycznie nieważki :).
OdpowiedzUsuńA jeśli to ta praca, o której myślę, że to ta, to dasz radę :). I jak już skończysz i będziesz wiedziała, kiedy obrona, daj znać, przyjadę i obfotografuję :]
Dziewczyny, bardzo, bardzo, ale to baaaaaaaaaaardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńFrasiu, Lucynko - jak to?! WY nie macie czasowstrzymywaczy???!! Nie wierzę! Przecież widzę, w jakim tempi dziergacie itp. :P
Naamah, onaż to właśnie praca... Dzięki za pocieszenie :) Jeśli dojdzie do tego, to będę zbyt zawstydana i nie sądzę, żeby było warto to uwieczniać... ;)
Takie niby-proste komplety są cudne,ja właśnie dziś stałam się właścicielką niebieskiego i też ważkowego,taki prezent niespodziany:-) więc rozumiem tą "specjalną" uciechę :-) Centralna ważka jest niesamowita!
OdpowiedzUsuń