Tego się pewnie nie spodziewałyście - nowy post drugi dzień z rzędu... ;) W każdym razie, miałam napisać, gdzie byłam, jak mnie nie było. Otóż postanowiliśmy zafundować sobie długi weekend (tzn. nie od maja, tylko od ubiegłej środy ;)) i zawędrowaliśmy najpierw do Poznania, do Jagowej Chatki, później do Tobatkowa, a M. nawet nad morze :)
Z Jagą zgłębialiśmy tajniki filologiczno-egzystencjalnej natury focha ;) , graliśmy w planszówki (na naszą cześć, przynajmniej tak to sobie tłumaczymy ;), zorganizowano nawet wieczorek planszówkowy, połączony z pałaszowaniem wielkiego mnóstwa pyszności) i ogólnie miło spędzaliśmy czas :) W Tobatkowie dla odmiany w planszówki graliśmy i czas miło spędzaliśmy ;) Skońctzyłam eksperymentalnego węża ze zwykłych, nierównych koralików - nawet nie wygląda źle, ale ratuje go chyba benzynkowatość. Mam wrażenie, że z koralików monochromatycznych wyglądałby gorzej, ale może się mylę. Zostałam też naumiana robić węże tureckie :)
W sobotę było craftowe spotkanie u Weraph (i była również masa pyszności), na którym gospodyni uczyła nas, jak pleść herringbone'owe kwiatki :) Było również losowanie drobiazgów wykonanych przez uczestniczki spotkania.
Podsumowując, weekend zaliczam do bardzo udanych i ładujących bateryjki :) Moje dłubaninki:
I wylosowane przeze mnie "drobiazgi" od Eli - nie dość, że dostałam super zakładkę i magnesiki, to jeszcze całość zapakowana była w organdynowy woreczek przyozdobiony ślicznym motywem frywolitkowym!! Jeszcze raz dziękuję, Eli :*
Owl Drawing Step by Step (3 ways)!
1 dzień temu