poniedziałek, 31 stycznia 2011

Nowy nałóg?

Kiedy skończyłam dłubać turkusową różyczkę, wymyśliłam sobie, że następna będzie żółta - mam taką ładną słoneczną czesankę. No i stało się :) Wyszła odrobinę mniejsza od pierwszej i chyba trochę mniej płaska, bo inaczej zdziobywałam płatki. Jeszcze tylko doszyję agrafkę i zabieram się za ciemny turkus dla kumpeli... :D

piątek, 28 stycznia 2011

Pozwalam sobie... ;)

... na nowy post, chociaż warunku, jaki sama sobie postawiłam, jeszcze nie spełniłam całkiem ;) Otóż warunkiem było skończenie wymiankowych kolczyków dla Anat... już niedużo mi zostało, obiecałam wysłać w poniedziałek, więc sobie pozwalam pokazać Wam coś.
Od dłuższego czasu zbierałam się, żeby ufilcować sobie broszkę różyczkę. Od jak długiego? Cóż, szablon od Tobi (jeszcze raz dziękuję!! :* ) dostałam w... czerwcu... Nie ukrywam, że kolejny raz katalizatorem była Frasia ;) zmobilizowałam się dopiero niedawno, zobaczywszy jej śliczne różyczki :) Zrobiłam sobie spraną turkusową, na każdym ze zdjęć odcień jest inny, a w rzeczywistości kolor oczywiście wygląda zupełnie inaczej... Różyczki na moim standardowym niebieskim tle prawie nie było widać, szukałam zatem innych rozwiązań - zgadnijcie, co jest tłem czarnym ;) Krzywa jest, ale może następna będzie ładniejsza :)


Prócz różyczki jeszcze drobiazgi - kolczyki z maskami ozdobionymi cyrkoniami (zielonymi):


pierwsza i mam nadzieję nie ostatnia zakładka:

i ametystowe zamotane łezki:

wtorek, 25 stycznia 2011

Koralikowo

Naładowałam wreszcie baterię do aparatu, żeby popstrykać kilka zdjęć i zgrać stare fotki wreszcie. Okres "okołoświąteczny" spędziłam w większości na chorowaniu i oglądaniu filmów, a szkoda, żeby łapki bezczynnie podczas seansów leżały, trzeba było je czymś zająć. Wydłubałam komplet na zamówienie (taki sam, jak mój pokazywany kiedyś), potem dorabiałam kolczyki (zdjęcie mam gdzieś w komórce); trochę kulek (z których będą kolczyki i wisiorki) oraz śnieżynki, według tutoriala. Nie bardzo to widać na fotkach, ale jedna para jest z opalizujących kryształków.



Może być??

niedziela, 23 stycznia 2011

Odkurzanie ;)

Witajcie  :) Tak się jakoś poskładało, że dawno mnie tu nie było (praca, praca, praca itd.) i pewnie nie było by mnie tu jeszcze trochę, ale kiedy Frasia postraszyła mnie, że pająki się tu zalęgną, postanowiłam temu zaradzić... Przeto bloga odkurzam... Trochę od ostatniej tu wizyty dłubałam, ale nie mam jeszcze zdjęć, przedstawiam zatem fioletowego kwiatka, którego chyba koralikami ozdobię, bo jakoś mi łyso wygląda, i perełkowe gronka.



Pozdrawiam wytrwałych ;) i dzięki za mobilizację, Asiu! Ciąg dalszy  nastąpi niebawem, mam nadzieję :)